„Boznańska. Non finito” Angeliki Kuźniak – spotkanie DKK #7

Podczas klubowego spotkania 6 lutego omawialiśmy książkę Angeliki Kuźniak „Boznańska. Non finito”.

To opowieść o życiu wybitnej malarki, ale również bogaty w detale obraz epoki. Galicja pod zaborami, Polska po odzyskaniu niepodległości, Niemcy i Francja. A na drugim planie postaci związane ze sztuką i polityką. Olga Boznańska jawi się jako niezwykle pracowita i zdeterminowana artystka, hamowana niestety przez czasy, w których żyła, i środowisko artystyczne, ze strony którego za życia spotykała się z nieprzychylnymi ocenami.

To tekst ciekawy również z uwagi na mnóstwo anegdot i szczegółów dotyczących relacji Boznańskiej z innymi osobami, zarówno członkami rodziny, jak i ważnymi postaciami ówczesnego Krakowa i Paryża.

Sposób podania detali, określony sposób ich przedstawienia, dołączania źródeł i wielopiętrowe konstrukcje sprawiają, że książkę momentami czyta się ciężko. Czy wszystkie informacje podawane przez autorkę są istotne z punktu widzenia tej opowieści? Raczej nie. Stanowią dowód na bardzo pogłębione badania i bogactwo dokumentacji, ale skumulowane w poszczególnych zdaniach mogą wybijać z rytmu. Szczególnie, gdy dodawane są od razu źródła bardzo krótkich cytatów, niekiedy konkretnych określeń.

Mimo tego książka jest niezłym źródłem wiedzy o Oldze Boznańskiej, zawiera też liczne, kolorowe ilustracje oraz kilkadziesiąt fotografii malarki. Egzemplarz dostępny jest do wypożyczenia w bibliotece zamkowej.

Książkę wydało Wydawnictwo Literackie.

Informacja o książce ze strony wydawcy:

Olga Boznańska. Najwybitniejsza malarka epoki. Obywatelka świata.

Jej portrety intrygowały, niepokoiły, obnażały duszę malowanej osoby. Nie uznawała banalnego piękna. Charakter, emocje, uczucia były dla niej ważniejsze niż uroda modeli.

Po Paryżu chodziła w sukni giupiurowej z trenem pełnym falban i plis. Wzbijał się za nią tuman kurzu. Na głowie miała olbrzymi, sinoczarny wał włosów wysoko w kok zaczesanych. Na nim „czarne gniazdo z dżetów i flaneli podpięte wysoko z tyłu kwiatami, spod którego spływały czarne strusie pióra”. Wyglądała jak „posąg wyjęty na chwilę z ciemności piramidy”.

Przez trzydzieści lat malowała w pracowni przy Boulevard Montparnasse. Bywali tam m.in. Zofia Stryjeńska, Mela Muter, Wojciech Kossak, Artur Rubinstein. Pojawiała się Maja Berezowska „ze swoimi kochasiami”.

W tle kręcił się roller coaster historii: Budowa wieży Eiffla, pierwsza wojna światowa, kryzys gospodarczy, początek drugiej wojny.

Mistrzyni biografii, reporterka Angelika Kuźniak przygląda się wybitnej artystce z dociekliwością śledczej. Efektem jest napisany przepięknym językiem przenikliwy, pełen poczucia humoru portret Olgi Boznańskiej. Kobiety genialnej, delikatnej, zmysłowej, świadomej swojego talentu. Niezależnej. Portret artystki, która dla sztuki była w stanie poświęcić wszystko: miłość, dobrą opinię i święty spokój.

——————————————————–

Nasz Dyskusyjny Klub Książki działa w ścisłej współpracy z Książnicą Pomorską.